Gdy dojechałem do stolicy Phnom Penh była niedziela i na głównym placu defilad mieszkańcy gimnastykowli się w rytm muzyki. Nagłośnienie, wodzirej na przedzie i grupka starszych jak i młodszych naśladujących wodzireja. Tego typu grup było około 30 na placu; prócz tego kometka, piłka nożna, biegające dzieci, sprzedawcy baloników. Ucieszyłem się radością ludzi. Tym ważniejsze owe zdarzenie, gdy pomyślę o historii kraju; o czym w następnym rozdziale.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment