Sunday, February 7, 2010

maLowAnie NA daCHu

Poprzedniego wieczora spotkałem się z Kiną i Snakiem na WanChai'u. Spotaknie po paru miesiącach w barze co serwuje drinki za 10HKS. Późnym popołudniem wstałem z lekkim bólem głowy na Prince Edwardzie z perspektywą malowania znajomej reklamy na dachu. Wiał mocny wiatr i miałem wrażenie, że stwórca sprawdza mnie po raz kolejny w życiu, a na pewno nie po raz ostatni. 















Szkic wyszedł nadspodziewanie dobrze i pozostało wypełniać i uważać na siebie.






















Choć w tym samym momencie Pan Chang na małym daszku od klimatyzacji, tuż tuż nieopodal musiał uważać o wiele bardziej. Choć będąc trzeźwym może mu to do głowy nie przyszło. Trzeźwy umysł.






















Szybki taniec na dzachu skończony.