Wednesday, April 29, 2009

BLACK bartholome DE cheung CHAU




























A oto kot Bartholomeo (czarny), choć chyba wciąż nie wołamy go żadnym imieniem. Mieszka z nami, sypia i miauczy w sumie nic specjalnego jak na kota choć wiadomo, że opowieści na jego temat jest mnóstwo.

Saturday, April 25, 2009

Bye BYE ALEX



















Hong Kong przyciąga ludzi o pokręconym pochodzeniu, albo też tych co podróżują i na chwilę zawitają również do tego portu. Przychodzą i odchodzą.
Alexander dostał pracę niedaleko Szanghaju, ostatnia wspólna kolacja, na której Joshi z Japoni trzaskał zdjęcia, a przynajmniej próbował, ostatnie drapanie się po nodze; i już nie ma Alexa.

BusSss WieLkA CEremOniA










A oto historia, która wydarzyła się w Hong Kongu, kiedy to Ja niespodziewanie zagaił na przystanku pana W. i tak to wszystko sie zaczęło.









Pan W. jest mikrobiologiem. Przesiadział trochę w Stanach i Kanadzie na poszukiwaniu kodu ludzkiego, następnie zajął się nauczaniem, aż w końcu zapragnął aby i w jego kraju było jedno mobilne laboratorium co dotrze do każdego ucznia. Ja przyrzekł mu, że zaprojektuje garfikę, która uatrakcyjnie autobusik...









...po wielu spotkaniach, prezentacjach i cały znoju, który się wiąże z każdym projektem nastąpiła ceremonia 5 lecia szkoły oraz inauguracja MobileLab-u.














































No i wreszcie fanfary, oficjele przed kamery a cały zespół, budowniczych, elektryków, pan W. i Ja przed autobusem.




























Przeszedłem się po szkole i już po chwili byłem gwiazdą i wszystkie dziewczynki mówiły mi jaki to jestem przystojny i w ogóle, zdjęcia, autografy, maślane oczy. Ubaw po pachy i zmęczenie. Bycie gwiazdą jest w sumie męczące i nudne. Powtażanie w kółko tego samego. Pomyślałem jak to wszystko pięknie wygląda w finale, niczym wykończenie w budynku co załania cały wysiłek, ciężką pracę, nerwy. Nie widać już brudu, konstrukcji - pozostaje lekkość niczym gimnastyczki na olimpiadzie.










Aaa bardzo ważne, dostałem na pamiątkę modelik i masę gadżetów. HK style! Jest coś więcej w projektach, za które ludzie ci dziękują - wdzięczność; i coś więcej w projektach, które robi się dla dzieci - choć w sumie to już oklepane acz prawdziwe.

Friday, April 17, 2009

BUSSsssss



















Bardzo mało piszę co ja to u licha robię ? Chyba używam trochę jak Celine pomieszanego języka, co nie wyraża niczego wprost. Poza pracą, o której już niebawem, właśnie skończyłem projekt największej mojej naklejki, podobno ją już drukują, a już niebawem będzie oficjalna inauguracj połączona z obchodami rocznicy szkoły. Naklejkę nalepią na autobus ,co wewnątrz jest laboratorium mikrobiologicznym. Gdy wyjedzie na miasto będzie pięknym whole carem mmmmmm Top sekret sprawa więc nic więcej nie zamieszczę teraz :)

Tuesday, April 14, 2009

PuBLIc OPeRator










A to kolejny koncert co się przytrafił w krótkim czasie. Panowie z UK poprzerabiali zabawki na instrumenty dźwiękowe. Z perspektywy czasu zapamiętałem jak na koniec zagrali "I'm the operator with my pocket calculator" grupy Kraftwerk. Główna myśl jest o tym, co trzeba zrobić aby zaistnieć publicznie i jak to często trzeba łagodzić słowa coby dotrzeć szerzej, a może wręcz przeciwnie, rozmawiałem o tym później z Filipem - w sumie to zagadka.

naCH HouSe










hUMAN PaTTerN
































































W naszej pracy, gdzie ruch chrześciański ma się dobrze wysłano nas na koncert grup, co to o Jezusie potrafią śpiewać niejedną piosenkę. Wyglądało to jak połaczenie kościoła murzyńskiego z dużym koncertem plus karaoke. Mix, który coś mi pokazał o zbiorowym przeżywamiu wydarzenia i dzielenia swej wiary z tłumem we współczesnych warunkach dużego miasta; zarazem kolejne odkrywanie mentalności azjatyckiej.

UroDZinY CeLinE





































A oto Celine. Pracuje w branży rozrywkowej i jest dość rozrywkowa, a przy okazji drze pysek bez przerwy i to w wielu językach. Są jednak ludzie, którzy podchodzą i odchodzą, a to co powiedzieli pozostaje szmerem co będzie się odbijał od drzwi toalety w kierunku latryny. Rozmawiają ze wszystkimi w ten sam sposób choć nie wiadomo po co skoro nikomu nic nie chcą powiedzieć. A co z Celine ? Mówi dużo bzdur, ale ubiera je w pewną poezję, w której można czytać. Na urodzinach przy okazji poznałem Michała co pracuje w butach, a kobiety poznaje po nogach, ja chyba bardziej po ustach choć jego metoda może być skuteczniejsza ostatecznie.

cITySCaPe














































mEnTaLnoŚĆ MiKKi










A oto telefon naszej ex sekretarki. Podobno pracowała kiedyś u Myszki Miki i podobno może załatwić 10% rabat. Jest coś w zwierzętach jak i zabawkach czego brakuje ludziom w rzeczywistości więc otaczają się nimi. Są może prostsze i ładniejsze, a z drugiej strony wyrażają to wszystko co czyni je żywymi.