Showing posts with label mr Chang. Show all posts
Showing posts with label mr Chang. Show all posts

Wednesday, December 10, 2008

laNtau StoRY



















Sierżan Chang stał z lornetką i wpatrywał się w dal Lantau Island. Teeeeaak, ziewnął przeciągle, tej nocy na pewno coś się wydarzyć musi. Nie zauważył jednak, że nieopodal przemykały wagoniki kolejki linowej przerzucając noc w workach foliowych. Niebawem pod osłoną sztucznej ciemności miano odciąć brzuch Buddzie. Sierżant zapalił papierosa, spojrzał na zagarek, ostatnią pamiątkę rodzinną i zrozumiał nagle. Po chwili był już daleko stąd.

Friday, August 15, 2008

noGi i buTy










poszli, przeszli, wyszli -
Buty się ścierają na tym cholernym bruku! rzekł z pogardą pan Chang i splunął .
Cholera to prawda - odpowiedziałem - dzięki panu trochę już mniej.
Zaczął padać deszcz i tysiące nóg owitych w buty dźwięczały jak w gotyckiej katedrze.

Friday, May 30, 2008

aiR poRt StoRy
































































Nad To Kwa Wan, dzielnicy mej, przelatywały do niedawna samoloty. Najniebezpieczniejsze lotnisko świata, powiadali piloci lekko manewrując ciężką maszynerią. Kolejni ludzie przybyli do miasta. Odprawy, znajomi, początek życia w nowym miejscu, albo odlot.
Obecnie jest tu największa pustka. 1, 2, 3 kilometry bez zabudowy dookoła, która aranżuje się na nowo. Nie ma granic i psy biegają bez celu - poezja miejsc niczyich.
Pan Chang tymczasem zbierał się powoli do domu, jeszcze tylko trzeba kupić ryż i można wracać na kolację.

Thursday, March 13, 2008

helikopter









w zaułku oparty o mur stoi pan Chang, a może jego syn.
Helikopter unosi się ponad krawężnikiem -
mikro skala w snującym się świetle latarni

jeśli można czymś dowodzić w tym mieście to zabawkami
dla siebie samego
zdalnie +.^

patrzę

upadek złamał śmigło
pan Chang albo jego syn podnosi helikopter niczym ptaka
nie chce działać
to koniec zabawy na dziś
smutnie włóczą się nogi co prowadzą same do domu
chyba już pojadę w takim razie
to nie moje życie

Monday, March 10, 2008

one night on new york city





















Noc na Ziemi wypełnia zaułki
Tak jak śnieg, mgła i deszcz !! !!! ! ! !! ! !! ! ! !! !!! ! !!!! !! !! !!! !! ! ! ! ! !! !! !! !!! !!! !!!! !! !!!! ! !! ! ! ! ! ! !!! ! !! !!! !!! !! !!! !! !!!!! !!! !!!!
Światło wyznacza skalę miejsca
Wystarczy odejść

Usiadłem na ziemi, patrzyłem jak milknie szelest
pan Chang wyczekiwał kolejnego dnia
Gazety przygotowane już aby je rozdać
Darmo i za pieniądze