Monday, December 8, 2008

zaDUszki














































Siedzieliśmy na dachu mej tyrki z Wojtkiem i Alexandrem i patrzyliśmy pierw na to dziwactwo jakim jest urbanistyka HK, potem w dół na ludzi co przybyli tłumnie aby się bawić na Haloween. Cóż za beznadziejne święto w porównaniu do zaduszek, pomyślałem i zrobiło mi się tęskno.

1 comment:

Wojciech Gawinowski said...

poswiata jak na cemntarzu na powazkach....