
Sabin
Manifestacja Maoistów.
I wylądowałem w Kathmandu, gdzie Sabin czekał na mnie już. Miasto jak średniowieczne, ubita gleba, niedokończone budynk, dziwni ludzie i wirujące w głowie zapachy, kanjpy ciemne i gdzieś ukryte w labirynicie. NIe zostaliśmy zbyt długo, góry wzywały już.
.jpg)
No comments:
Post a Comment