Sunday, October 19, 2008

peJzażE miejsKIe vs Cheung Chau




























W sumie to nie do końca w porządku porównywać krajobrazy miejskie z widokiem od strony morza, podkręcony kontrast, który niemniej odpowiada temu co odczuwam. Obecnie jeżdżę i jest to również Filipa odczucie, do miasta niczym średniowieczny rolnik na targ. Tłok i hałas nie denerwują. Może nawet tego się spodziewam, zobaczyć wesołe miasteczko, żonglerów, stańczyków, pana o trzech rękach i bardzo groźnego brunatnego misia co stać na dwuch łapach potrafi, potem sprzedać co mam i wrócić do domu po wszystkim, usiąść na balkonie i nasłuchiwać żab.

No comments: