Tuesday, September 23, 2008

nA koLOni














































Gdy patrzyłem na zdjęcia i wygłupy tuż przed odjazdem Wojtka pomyślałem o koloni. O dyskotekach, wycieczkach, przytulankach, odjazdach turnusów i całej tej lekkości bytu. Z tym Hong Kongiem to każdy się męczy aby zdefiniować o co tu chodzi, więc dorzucę jeszcze to jedno; jest tu jak na koloni. Nierealnie. Xi'an był nierealny snem przeszłości, Hong Kong jest nierealny ilością zdarzeń i zapomnieniem, które to tworzy. A Wojtek ? On tymczasem wyciągnął wtyczkę aby się podłączyć za chwilę do innej rzeczywistości. Szczęśliwe chwile tranzytu. With blessing :D

1 comment:

Anonymous said...

pic4: "...don't look at me like this, i'll eat u anyway..."