Saturday, May 23, 2009

tAxi





































Bardzo lubię zapach taksówki w HK gdy wsiada się do niej w nocy, a drzwi same się uchylają. Gdziekolwiej Mgoj! Poprzez ciche miasto przedzierają się one, prywatny-publiczny transport.

1 comment:

Moni said...

Coś w tym jest...dokładnie pamiętam zapach Hong Kongu a szczególnie zapach taxi w której jechałam po raz pierwszy z lotniska do centrum...i po chińsku skrzyczał mnie pan kierujący, ponieważ byłam chora i dość głośno kichałam.
Filipińskie taksówki mają zupełnie inny zapach.
Nie mówiąc już o polskich.