Saturday, April 25, 2009

BusSss WieLkA CEremOniA










A oto historia, która wydarzyła się w Hong Kongu, kiedy to Ja niespodziewanie zagaił na przystanku pana W. i tak to wszystko sie zaczęło.









Pan W. jest mikrobiologiem. Przesiadział trochę w Stanach i Kanadzie na poszukiwaniu kodu ludzkiego, następnie zajął się nauczaniem, aż w końcu zapragnął aby i w jego kraju było jedno mobilne laboratorium co dotrze do każdego ucznia. Ja przyrzekł mu, że zaprojektuje garfikę, która uatrakcyjnie autobusik...









...po wielu spotkaniach, prezentacjach i cały znoju, który się wiąże z każdym projektem nastąpiła ceremonia 5 lecia szkoły oraz inauguracja MobileLab-u.














































No i wreszcie fanfary, oficjele przed kamery a cały zespół, budowniczych, elektryków, pan W. i Ja przed autobusem.




























Przeszedłem się po szkole i już po chwili byłem gwiazdą i wszystkie dziewczynki mówiły mi jaki to jestem przystojny i w ogóle, zdjęcia, autografy, maślane oczy. Ubaw po pachy i zmęczenie. Bycie gwiazdą jest w sumie męczące i nudne. Powtażanie w kółko tego samego. Pomyślałem jak to wszystko pięknie wygląda w finale, niczym wykończenie w budynku co załania cały wysiłek, ciężką pracę, nerwy. Nie widać już brudu, konstrukcji - pozostaje lekkość niczym gimnastyczki na olimpiadzie.










Aaa bardzo ważne, dostałem na pamiątkę modelik i masę gadżetów. HK style! Jest coś więcej w projektach, za które ludzie ci dziękują - wdzięczność; i coś więcej w projektach, które robi się dla dzieci - choć w sumie to już oklepane acz prawdziwe.

1 comment:

Anonymous said...

tłuste gadżety :)