Saturday, July 5, 2008

Snowp w krainie wiecznej wilgoci










Śmieszne było pierwsze spotkanie ze Snowp'em. Stał oparty o mur na tyłach portu i czekał na kolejnych klientów - diler kokainy. Ja zwijałem się ze śmiechu - nie pasował do otoczenia w niczym. Postanowiliśmy go z Filipem trochę wypromować i wystawić bardziej do ludzi. Od 1,5 miesiąca tuż przed pójściem do pracy mogą oni zakupic małe doładowanie - nagle robi się niesamowicie chłodny umysł.

No comments: