Monday, March 10, 2008

koszykówka


jest tu bardzo popularna, podobnie jak piłka nożna którą oglądam w autobusie wracając do domu. Do 23h na boiskach grają młodzi ze starymi otoczeni betonową dżunglą. Pamiętam moją fascynację koszykówką za czasów Michaela Jordana, na szczęście jeszcze wielu pamięta latającego byka i nie muszę uciekać się do chwytów o dawnych czasach, ale one już takie są. Życie sportowca jest jakoś bardzo krótkie. Jak wszystkie gwiazdy wydają się oni w pewnym momencie wieczni. Wieczni w ułamku sekund wieczności.

2 comments:

Wojciech Gawinowski said...

z tym ping pongiem to nie masz do konca racji:) bo jest tego w cholere tylko ze na wyzszych pietrach... :)

Anonymous said...

siema , olo czy jeszcze nosisz ciężarki na kostki?